Cześć, jestem Filip Oleksik, mam 26 lat i pochodzę z Krakowa. Na slacklinie trenuję od 2012 roku, łącząc pasję do sportu z doświadczeniem zdobytym podczas studiów magisterskich z fizjoterapii. Akrobacje na linie to dla mnie nie tylko sztuka, ale i sposób na przekraczanie własnych granic.
Moja przygoda ze slackliningiem zaczęła się, gdy miałem 14 lat. Na obozie jeździeckim po raz pierwszy zobaczyłem slackline, a po powrocie przekonałem rodziców, żeby kupili mi mój pierwszy zestaw – Gibbon Jibline. Nikt, nawet ja, nie przypuszczał, że zamiast traktować to jako zabawę w ogrodzie, zacznę codziennie trenować. Po trzech miesiącach wystartowałem w swoich pierwszych zawodach, które wygrałem, a kilka lat później zostałem członkiem najlepszego na Świecie Gibbon Team.
Od początku skupiłem się na dwóch odmianach slackline: Highline, które nauczyło mnie koncentracji i radzenia sobie ze strachem, oraz Trickline, które odpowiada moim akrobatycznym ambicjom. Kluczowym momentem była pierwsza edycja Red Bull Slackship, która otworzyła mi drzwi na świat.
Brałem udział w pokazach w Singapurze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej, USA czy na statku Symphony of the Seas . Z czasem zawody zeszły na dalszy plan – dziś liczą się dla mnie przygody i rozwój Trickline w Polsce. Moim marzeniem jest wytrenowanie rodaka, który pewnego dnia mnie pokona.
Podczas pokazów często słyszę z tłumu okrzyki w stylu: ‘Zrób salto!’, zazwyczaj wypowiedziane z przekonaniem, że to niemożliwe. Uwielbiam ten moment, kiedy naprawdę je wykonuję – na taśmie o szerokości zaledwie 2,5 cm. Ludzie są wtedy totalnie zaskoczeni, a ich reakcje to jeden z powodów, dla których tak kocham ten sport!
Cześć, jestem Zosia Będkowska, mam 21 lat i pochodzę z Krakowa. Na wiolonczeli gram od 2009 roku, co oznacza, że muzyce poświęcam już ponad połowę swojego życia. Studiuję w Akademii Muzycznej i łączę klasyczne wykształcenie z nowoczesnym brzmieniem elektrycznej wiolonczeli, tworząc coś naprawdę wyjątkowego.
Wiolonczela pojawiła się w moim życiu trochę przypadkiem – kiedy zaczęłam szkołę muzyczną, to ona wybrała mnie, a nie ja ją. Dziś wiem, że było to najlepsze, co mogło mnie spotkać. To właśnie z nią tworzę muzykę, która stała się moją pasją i sposobem na życie.
Jestem wykształcona w muzyce klasycznej i gram w kilku orkiestrach. Jednak równie bliska jest mi muzyka pop, której nauczył mnie mój tata – saksofonista jazzowy. Dziś wykorzystuję zarówno klasyczną, jak i elektryczną wiolonczelę, by łączyć różne gatunki muzyczne. Wiolonczela daje ogromne możliwości – pop, rock, jazz, muzyka klasyczna. Nic mnie muzycznie nie ogranicza!
Mieszkam w centrum Krakowa i poruszam się po mieście na elektrycznej hulajnodze z dużym, bordowym futerałem na wiolonczelę na plecach. Moi znajomi śmieją się, że mnie właściwie nie widać za tym futerałem! Z tyłu wygląda to tak, jakby to sama wiolonczela jeździła na hulajnodze!
Cześć, jestem Moritz Purer, mam 25 lat i pochodzę z Salzburga w Austrii. Na slacklinie trenuję od 2013 roku, a moja pasja do tego sportu pozwala mi tworzyć widowiska, które inspirują ludzi na całym świecie. Uwielbiam wyzwania i możliwość przekraczania granic podczas każdego pokazu.
Wszystko zaczęło się, gdy miałem 13 lat, podczas wspólnych wakacji na kempingu, gdzie znajomi moich rodziców rozwiesili slackline. Próbowałem raz za razem, ale na początku udawało mi się zrobić tylko kilka kroków. Po powrocie do domu trafiłem na YouTube na filmy, w których ludzie robili triki na slacklinie, a nawet próbowali salt. Zafascynowało mnie to tak bardzo, że postanowiłem kupić własną taśmę. Od tamtej pory slackline całkowicie mnie pochłonął – codziennie po szkole trenowałem pierwsze triki w ogrodzie.
Wszystko zaczęło się w 2014 roku. Wziąłem udział w swoim pierwszym konkursie slackline podczas Donauinselfest w Wiedniu i od razu zająłem 2 miejsce.
W tym samym roku zostałem zaproszony na Red Bull Airlines. Jako najmłodszy zawodnik byłem na początku przytłoczony, ale ostatecznie dotarłem do finału, zajmując 5. miejsce. To jeszcze bardziej mnie zmotywowało.
W 2015 roku udało mi się wykonać trik, który wcześniej nikomu się nie udał – „Backside 720 Freefall”, czyli podwójny obrót w tył z pozycji siedzącej do klatki piersiowej. Wykonałem także pierwsze podwójne salto w tył w świecie niemieckojęzycznym. Gdy nie jestem w podróży, większość czasu spędzam na treningach w pobliskim lesie.
Austria słynie z gór, a moje miejsce do treningu slackline w domu również znajduje się na wzgórzu i jest dość strome. Wśród slacklinerów jestem znany jako ‘Slackliner, który trenuje w pochyłym lesie!
Nasze drogi po raz pierwszy skrzyżowały się w 2015 roku w Polsce podczas Red Bull Slackship. Jednak dopiero w 2019 roku mieliśmy okazję lepiej się poznać, gdy przez prawie pół roku pracowaliśmy razem jako slacklinerzy na pokładzie tego samego statku wycieczkowego – „Harmony of the Seas”.
Było to dla nas wyjątkowe doświadczenie, nie tylko dlatego, że nawiązaliśmy przyjaźń, ale także dlatego, że mieliśmy okazję uczyć się od najlepszych choreografów ze Stanów Zjednoczonych. Zrozumieliśmy wtedy, że poza slackliningiem łączy nas jeszcze jedna pasja – występy na scenie, opowiadanie historii i inspirowanie ludzi.
W 2022 roku do naszego zespołu dołączyła Zofia Będkowska, międzynarodowej klasy wiolonczelistka grająca na elektrycznej wiolonczeli. Jej wyjątkowa muzyka dopełnia nasze pokazy, tworząc jedyne w swoim rodzaju widowiska. Po wspólnych projektach i krótkiej przerwie spowodowanej pandemią podjęliśmy decyzję, by postawić wszystko na jedną kartę – tak narodził się Slack Sensation!
Głównym punktem naszego programu był show „The Fine Line”, który wykonywaliśmy 6 razy w tygodniu. Wspólnie z czołowymi sportowcami, którzy brali udział w igrzyskach olimpijskich lub występowali z Cirque du Soleil, zapewnialiśmy 45 minut pełnych emocji, rozrywki i ekscytacji.
Obsada składała się z akrobatów skaczących z dużych wysokości, nurków, tancerzy, pływaczek synchronicznych, artystki latającej w 3D oraz dwóch slacklinerów. Spektakl odbywał się w wyjątkowym, otwartym teatrze wodnym z mobilną sceną na rufie statku.
W luksusowym kurorcie z lat 50. sprytny włamywacz kradnie cenne klejnoty, a personel Hideaway Resort zabiera publiczność w pełną akcji i akrobacji podróż, aby rozwikłać zagadkę stulecia.
Ten show odbywał się dwa razy w tygodniu w ciągu dnia. Choć w naszym głównym występie używaliśmy również highline, tutaj skupiliśmy się wyłącznie na Trickline, wzbogacając występ o elementy aktorskie i taneczne, które nadawały widowisku dodatkowego klimatu.